Krystyna Pohoska udzielała się w cieszyńskim hospicjum od samego początku. Była członkiem założycielem. Przez 14 lat pełniła w nim funkcję skarbnika. Zawsze uśmiechnięta i pełna entuzjazmu, miała wielu znajomych wśród hospicjantów w Bielsku, Katowicach, Krakowie, Żorach czy Radomiu. Anna Byrczek, szefowa bielskiego Hospicjum św. Kamila, napisała: “Zostaje żal, na szczęście kiedyś się jeszcze spotkamy!”. W kazaniu pogrzebowym o. Symplicjusz Sobczyk OFM powiedział, że maksymalnie wykorzystała łaskę odkupienie, służąc innym przez uczynki miłosierdzia. Odeszła nagle cicho, jakby- sama będąc przecież ciężko chora- nie chciała swoją chorobą przesłaniać dzieła, które niesie nadzieję i pociechę osobom chorym terminalnie. Fragment artykułu “Anioł z plecakiem na ramieniu” z Gościa Niedzielnego (nr.8 rok 2012)